Powrót do korzeni w rytmie oberka

W Polsce jest moda na folklor. Oglądamy zespoły ludowe, wystawy rękodzieła i kupujemy regionalne specjały.

Aktualizacja: 29.10.2015 21:02 Publikacja: 29.10.2015 20:04

Bogactwo folkloru dolnośląskiego wynika ze skrzyżowania wielu kultur

Bogactwo folkloru dolnośląskiego wynika ze skrzyżowania wielu kultur

Foto: dolfil.pl

Już za nieco ponad tydzień, 10 listopada, rozpocznie się VIII Festiwal Tradycji Dolnego Śląska. Podczas dwudniowej imprezy organizowanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego (UMWD) na scenie Opery Wrocławskiej wystąpi blisko 570 artystów ludowych.

Chcą działać razem

– Festiwal Tradycji Dolnego Śląska przyjął formułę przeglądu, który pozwala ukazać fascynującą różnorodność folkloru naszego regionu, nie ma tu miejsc i nagród – mówi Dominik Wojciechowski, kierownik działu rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich w UMWD.

Wydarzeń promujących dolnośląskie kapele i folklor lokalny jest znacznie więcej. Tylko w listopadzie odbędzie się m.in. Święto Sołtysa w Goliszowie, na którym wystąpią lokalne kapele.

– Bogactwo folkloru dolnośląskiego wynika z wielokulturowości. W naszym regionie kultywuje się zwyczaje i tradycje lwowskie, wileńskie, małopolskie, kieleckie i rzeszowskie – wyjaśnia Dominik Wojciechowski.

Wpływ na tutejszy folklor miały też kultury czeska, ukraińska, serbska, chorwacka, grecka i niemiecka.

Jerzy Kulka, właściciel działającego od niespełna roku portalu Dolnośląskie Folkowo i Ludowo był w tym roku na ponad 50 imprezach z udziałem kapel. Ale jak przyznaje, to zaledwie połowa tych, które odbyły się w 2015 r. na Dolnym Śląsku.

– W całej Polsce obserwujemy powrót do tradycji, ale na Dolnym Śląsku dzieje się szczególnie dużo – mówi Jerzy Kulka. – O popularności folkloru świadczy chociażby liczba wejść na mój portal. Ponad 80 tys. odsłon od grudnia 2014 r. to rewelacyjny wynik, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z niszowym zjawiskiem – dodaje.

Skąd to duże zainteresowanie tradycją na Dolnym Śląsku? Jerzy Kulka tłumaczy to tęsknotą za korzeniami.

– Duże znaczenie ma także potrzeba bycia razem, szczególnie teraz, gdy żyjemy w czasach telewizji i internetu – uważa właściciel portalu.

Blisko 20 cyklicznych imprez folklorystycznych odbywa się na Lubelszczyźnie. Działa tu również ponad 300 zespołów ludowych.

– Tradycyjna kultura ludowa w województwie lubelskim jako jednym z niewielu w Polsce zachowała swoje bogactwo i wciąż żywy przekaz. Dotyczy to praktycznie wszystkich jej obszarów: od folkloru muzycznego przez obrzędy i zwyczaje, rękodzieło i twórczość ludową, tkactwo, plecionkarstwo, wycinankę do kowalstwa i garncarstwa – wyjaśnia Andrzej Sar z Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Lublinie.

Licznymi imprezami – w tym nawiązującymi do zamierzchłych czasów, jak Festiwal Słowian i Wikingów w Wolinie – może się pochwalić Zachodniopomorskie. – To, że nie możemy jasno i wyraźnie zdefiniować naszego folkloru, jak np. mieszkańcy Podlasia, Łowicza czy Podhala, nie jest naszą słabością. Wręcz przeciwnie, wyróżniamy się tym, że czerpiemy z wielu różnych kultur i tradycji– podkreśla marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.

Młodzi też śpiewają

Eksperci przyznają, że zjawisko rozumiane powszechnie jako kultura ludowa jest w Polsce w dobrej kondycji.

– Wynika to z wielu czynników: pamięci, mody na ludowe, potrzeby określenia i podkreślenia własnej tożsamości, pieniędzy, które można pozyskać z różnych programów, a także zainteresowania się tego typu zjawiskami przez różnego rodzajów aktywistów, animatorów i badaczy – wyjaśnia Aleksander Robotycki z Muzeum Etnograficznego w Warszawie.

Jednak, jak zaznacza, jest to jedynie kultura typu ludowego. – Kultura ludowa umarła razem ze światem, którego była odzwierciedleniem, więc już się nie rozwija. To z czym mamy do czynienia, to bardziej lub mniej profesjonalna kreacja i odtworzenie – uważa Aleksander Robotycki.

Zdaniem Jerzego Kulki we wsparcie folkloru i ludowych kapel powinny bardziej zaangażować się samorządy. Amatorskim zespołom często brakuje pieniędzy na stroje i wyjazdy.

Od 2009 r. samorząd województwa dolnośląskiego przeznacza ok. 3 mln zł rocznie na inicjatywę „Odnowa wsi". Ogłasza m.in. konkurs dla gmin wiejskich i miejsko-wiejskich,

które mogą się ubiegać o pieniądze na zakup strojów i instrumentów muzycznych dla działających na ich terenie zespołów ludowych.

O swoim wsparciu dla artystów lodowych zapewnia także Wielkopolska. Biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego informuje, że w programie współpracy z organizacjami pozarządowymi na 2015 r., w obszarze dotyczącym kultury, samorząd przewidział działania promujące niematerialne dziedzictwo Wielkopolski, z naciskiem na tradycję i zwyczaje.

Średnia wieku muzyków ludowych w Polsce jest wysoka. Jednak, jak zaznacza Jerzy Kulka, pojawiają się kapele, w których występują małe dzieci. Amatorskie zespoły ludowe zakładają także młodzi ludzie.

– Nie wszystkich młodych ludzi pociągają piosenki w stylu „Szła dzieweczka do laseczka", część z nich ma repertuar bardziej folkowy. Jednak wszystkie nawiązują do ludowości – mówi właściciel portalu Dolnośląskie Folkowo i Ludowo.

Już za nieco ponad tydzień, 10 listopada, rozpocznie się VIII Festiwal Tradycji Dolnego Śląska. Podczas dwudniowej imprezy organizowanej przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego (UMWD) na scenie Opery Wrocławskiej wystąpi blisko 570 artystów ludowych.

Chcą działać razem

Pozostało 95% artykułu
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany
Kraj
Posłowie napiszą nową definicję drzewa. Wskazują na jeden brak w dotychczasowym znaczeniu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii