Trzęsienie ziemi w PSL i NIK

Prokuratura Generalna skierowała do Sejmu wnioski o uchylenie immunitetów: szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz szefa klubu PSL Jana Burego - potwierdził rzecznik Prokuratury Generalnej, Mateusz Martyniuk na zwołanym krótkim briefingu. Nie ujawniając bliższych szczegółów, poinformował, że prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski ma usłyszeć cztery zarzuty, z kolei Jan Bury - trzy. Wszystkie dotyczą wpływania na przebieg konkursów w centrali i delegaturach NIK.

Aktualizacja: 28.08.2015 10:59 Publikacja: 28.08.2015 10:10

Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

- Krzysztofowi Kwiatkowskiemu postawiono zarzuty niezgodnego z prawem wpływania na przebieg konkursów na szefów delegatury NIK w Rzeszowie i w Łodzi, a także konkursu na wicedyrektora departamentu środowiska w NIK - informował prok. Martyniuk.

W przypadku posła PSL chodzi o trzy zarzuty "nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki kontroli na stanowiska szefa delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin" - podał Martyniuk. zdaniem TVN24, która pierwsza napisała o sprawie, „politykowi PSL zależało, by Kwiatkowski zmienił wyniki kontroli NIK w tej gminie dotyczącej nieprawidłowości w budowie farmy wiatraków w Woli Rafałowskiej i w Malawie".

Krzysztof Kwiatkowski, prezes Najwyższej Izby Kontroli zareagował błyskawicznie - wystąpił z prośbą do Marszałek Sejmu o uchylenie mu immunitetu. Nadzór nad wszystkimi kontrolami i jednostkami organizacyjnymi przekazał zastępcom.

- Postanowiłem też wyłączyć się z wszelkiej aktywności zewnętrznej, w tym także z uczestniczenia w posiedzeniach komisji sejmowych oraz z prac w Kolegium NIK, po to aby wyjaśniana przez prokuraturę sprawa i towarzysząca jej dyskusja nie rzutowały na codzienną pracę Najwyższej Izby Kontroli - napisał Kwiatkowski w oświadczeniu.

Wniosek o zrzeczenie się immunitetu od Marszałka Sejmu trafi do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. - Musimy zbadać czy wniosek został złożony prawidłowo, takie są procedury - tłumaczy Elżbieta Witek, posłanka PiS i członek komisji.

To sytuacja bez precedensu by prezes NIK najwyższego organu kontroli państwa miał postawione prokuratorskie zarzuty. Sejm ma prawo odwołać prezesa NIK wcześniej niż upłynie sześcioletnia kadencja ale tylko w ściśle określonych sytuacjach np. uzna, że stał się on trwale niezdolny do pełnienia obowiązków w skutek choroby, został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za popełnienie przestępstwa, złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne, stwierdzone prawomocnym oświadczeniem sądu a także kiedy Trybunał Stanu orzekł w stosunku do niego zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk lub pełnienia funkcji związanych ze szczególną odpowiedzialnością w organach państwowych. Prezes NIK może sam zrzec się stanowiska. Ale jak dowiedziała sie „Rzeczpospolita" Kwiatkowski nie rozważa teraz takiej sytuacji.

- To dla nas wszystkich szok, niepodobne by Kwiatkowski dał się namówić na ustawianie konkursów. Nie wiem co jest w materiałach CBA, ale Kwiatkowski słynie z praworządności - mówi jeden z posłów PO i znajomy prezesa NIK.

Jan Bury na swojej stronie wydał oświadczenie: "W związku z pojawiającymi się w mediach zarzutami wobec mojej osoby pragnę poinformować, że miałem i mam pełną świadomość niezależności Najwyższej Izby Kontroli. Nigdy nie miałem intencji by w tę niezależność ingerować. Mam też wrażenie, że od ponad dwóch lat CBA prowadzi wobec mnie bezpardonową akcję mającą na celu wyeliminowanie mnie z życia publicznego. Byłem i jestem osobą odpowiedzialną, mam czyste sumienie. Moje zachowanie będzie stosowne do zaistniałej sytuacji."

- Krzysztofowi Kwiatkowskiemu postawiono zarzuty niezgodnego z prawem wpływania na przebieg konkursów na szefów delegatury NIK w Rzeszowie i w Łodzi, a także konkursu na wicedyrektora departamentu środowiska w NIK - informował prok. Martyniuk.

W przypadku posła PSL chodzi o trzy zarzuty "nakłaniania wysokich rangą funkcjonariuszy publicznych do niezgodnego z prawem wpływania na wyniki kontroli na stanowiska szefa delegatury NIK w Rzeszowie i wpływania na wyniki kontroli prowadzonej przez NIK w jednej z podkarpackich gmin" - podał Martyniuk. zdaniem TVN24, która pierwsza napisała o sprawie, „politykowi PSL zależało, by Kwiatkowski zmienił wyniki kontroli NIK w tej gminie dotyczącej nieprawidłowości w budowie farmy wiatraków w Woli Rafałowskiej i w Malawie".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?