Potwierdził to Władimir Jakunin, prezes rosyjskich kolei. Dodał, że mimo greckiego kryzysu nie zrezygnuje z greckich aktywów „niezależnie od sytuacji". Rosjanie biorą udział w przetargu na prywatyzację operatora kolei Trainose, na firmę Rosco (tory i trakcje) oraz na port w Salonikach, przypomina agencja Prime. Gdyby wygrali, mieliby spory kawałek greckiej infrastruktury transportowej.

Jakunin jest przekonany, że Grecja nie opuści strefy euro, a porozumienie zostanie osiągnięte, gdyż wierzyciele już dawno zwrócili sobie z nawiązką pożyczone Grecji pieniądze.

Państwowy RŻD (Rosyjskie Drogi Żelazne) to największy pracodawca kraju (ok. 1,1 mln zatrudnionych), który w ostatnich latach inwestował budżetowe zazwyczaj miliardy w nowoczesne i szybkie połączenia na terenie Rosji. Teraz chce też kupować aktywa za granicą.

Rosyjskie Drogi Żelazne już dawno wyprzedziły polskie PKP tak pod względem szybkości pociągów, jak i punktualności i mnogości połączeń. Piąty rok między Moskwą a St. Petersburgiem i Niżnym Nowogrodem jeżdżą Sapsany produkcji Siemensa, rozwijające do 250 km/h. Z Moskwy do Helsinek kursuje Allegro koncernu Alstom (też 250 km/h). Kolejny szybki pociąg rozpoczyna kursowanie w Rosji. Z Moskwy do St. Petersburga z szybkością 160 km/h, nawet przy 40 stopniach mrozu, kursuje ekspres Łastoczka (jaskółka).

W minionym roku RŻD wyposażyły w nowe wagony ekspres Moskwa-Warszawa (Polonez). Rosjanie podpisali też kontrakt z hiszpańskim Talgo na pociągi rozwijające do 280 km/h, a w planach mają superpociągi (450 km/h).