Od początku przyszłego roku przedsiębiorcy, którzy zdecydują się zatrudnić bezrobotnego do 30. roku życia, będą mogli liczyć na wysokie dotacje z powiatowego urzędu pracy. Ze środków Funduszu Pracy mogą być wypłacane im przez rok pieniądze na pokrycie minimalnego wynagrodzenia tej osoby razem ze składkami ZUS. Ponieważ w 2016 r. minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 1850 zł miesięcznie, całkowita miesięczna dotacja wyniesie ponad 2230 zł. W ciągu pierwszych 12 miesięcy zatrudnienia bezrobotnego do 30. roku życia przedsiębiorca otrzyma prawie 27 tys. zł dotacji. To najwyższa kwota wsparcia, jaką będzie można uzyskać z pośredniaka.
Nowe przepisy przewidują, że ten program ma działać przez dwa lata – od stycznia 2016 r. do końca 2017 r. W pierwszym roku powstanie tylko 30 tys. z planowanych 100 tys. nowych posad dla młodych. W budżecie państwa zapisano już na ten cel 700 mln zł. Gdy pośredniaki zaczną przyznawać takie dotacje od początku 2016 r., będą rozpatrywały wnioski według kolejności ich złożenia. Warto więc zawczasu dowiedzieć się w najbliższym powiatowym urzędzie pracy, w którym okienku należy złożyć takie pismo i jakie będą dodatkowe wymagania urzędów w zamian za zatrudnienie bezrobotnego poniżej 30. roku życia.
Zgodnie z nowelizacją ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy z 25 września 2015 r. (DzU z 6 listopada 2015 r., poz. 1814), która dodała do ustawy nowy art. 150f, powiatowy urząd pracy będzie mógł po 1 stycznia 2016 r. zawrzeć z przedsiębiorcą umowę. Na jej podstawie zrefunduje mu przez 12 miesięcy część kosztów poniesionych na wynagrodzenia, nagrody oraz składki na ubezpieczenia społeczne skierowanych bezrobotnych do 30. roku życia w wysokości nieprzekraczającej minimalnego wynagrodzenia za każdego z nich. Z przepisu wynika, że tacy bezrobotni będą musieli być zatrudnieni na etatach. Zlecenia nie wchodzą więc w grę. Dodatkowo ma to być także pełny etat.
Kolejnym wymogiem stanie się to, aby nowe dotowane miejsce pracy zwiększało stan zatrudnienia w firmie. Wsparcia nie dostaną bowiem przedsiębiorcy, którzy w ostatnich sześciu miesiącach zwalniali pracowników z przyczyn leżących po stronie pracodawcy. Ma to zniechęcić firmy do redukowania dotychczasowego zatrudnienia po to, żeby zrobić miejsce dla młodych z dotowanym wynagrodzeniem. Przepisy nie precyzują, w jaki sposób urząd pracy będzie weryfikował spełnienie tego warunku. Prawdopodobnie przedsiębiorca złoży oświadczenie w tej sprawie.
W zamian za dotację wypłacaną przez pierwszy rok pracy bezrobotnego trzeba go będzie utrzymać na stanowisku przez kolejne 12 miesięcy, ale już bez wsparcia z urzędu pracy. Jeśli w tym okresie pracodawca zwolni pracownika, musi liczyć się z koniecznością zwrotu dotacji. Na szczęście nie w pełnej kwocie, ale proporcjonalnie do okresu, jaki został do końca wymaganego zatrudnienia.