Maxi Zoo rzuca rękawicę Kakadu

Polacy nie szczędzą wydatków na produkty dla swoich pupili. O nasz rynek zamierza powalczyć więc mocniej niemiecki potentat Fressnapf.

Publikacja: 28.11.2015 07:42

Maxi Zoo rzuca rękawicę Kakadu

Foto: materiały prasowe

Blisko 1,2 tys. sklepów w 12 krajach sprawia, że istniejąca od ćwierć wieku grupa zajmuje czołową pozycję na europejskim rynku produktów dla zwierząt. Założony Torstena Toellera Fressnapf – działający pod markami Fressnapf i Maxi Zoo - łakomie patrzy także na polski rynek, gdzie wydatki na produkty dla zwierząt domowych sięgają 2,3 mld zł i nadal rosną.

- Polski rynek ma duży potencjał dla Maxi Zoo – mówi "Rzeczpospolitej" Patrick Bontenakels, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu sieci sklepów Maxi Zoo.

Najpierw Warszawa

Jak na razie Niemcy zbudowali sobie w Polsce przyczółek. Mają sześć sklepów w Warszawie, Poznaniu i podwarszawskim Milanówku. Ale, jak zapowiadają, to dopiero początek.

- Polska udowodniła, że jest dla nas pod naprawdę ciekawym miejscem, w którym po prostu musimy być obecni – podkreśla Patrick Bontenakels. - W ciągu kolejnych trzech, pięciu lat zamierzamy otworzyć tutaj łącznie ponad 30 sklepów dla zwierząt.

Najpierw ma powstać pięć kolejnych placówek w Warszawie, a następnie Maxi Zoo ruszy na na południe Polski.

- Wszystko wskazuje na to, że to właśnie Maxi Zoo będzie najbardziej agresywnie walczył o detaliczny rynek produktów dla zwierząt w Polsce. Ma spore możliwości, bo jest już czołowym graczem w Europie Zachodniej – mówi nam jeden z przedstawicieli branży.

Chcąc umocnić się w Polsce, Maxi Zoo rzuci rękawicę głównie Kakadu, który z 40 sklepami jest dziś liderem w naszym kraju. Sieć ta, od blisko roku należąca do czeskiego holdingu Plaček, nie zamierza jednak poddawać się bez walki.

Gdzie dwóch się bije...

- Jesteśmy w stanie otwierać 10 sklepów rocznie, ale zależy to od warunków dawanych przez właścicieli lokali – zaznacza Dusan Plaček, właściciel Plaček Holding.

Tymczasem na rynku - na który apetyt mają Niemcy i Czesi - dobrze radzi sobie polska sieć Aquael Zoo. Założyła ją Aquael, firma specjalizująca się w produktach akwarystycznych (w zakładzie Suwałkach wytwarza również produkty dla psów, kotów, ptaków i drobnych ssaków). Według strony internetowej sieci Aquael Zoo, aktualnie działa 31 sklepów pod tą marką.

W Maxi Zoo, pomimo silnych konkurentów, widzą nadal możliwości do konsolidowania branży.

- Przyglądając się bliżej rynkowi sklepów specjalistycznych można zauważyć, że jest on mocno rozdrobniony. Kilka sieci konkuruje z setkami małych, często jednoosobowych przedsiębiorstw. Jednocześnie można zauważyć wzrost zapotrzebowania na gotowe jedzenie dla zwierząt, które jest coraz częściej dostępne w sklepach dzięki tak dużym firmom, jak Nestle Purina czy Royal Canin – wyjaśnia Patrick Bontenakels. - Ponadto, bliskość Niemiec daje nam dodatkową przewagę logistyczną, ponieważ wiele z naszych produktów jest importowanych i posiada niemiecką jakość – dodaje.

Internet zyskuje

Stacjonarne sklepy muszą zmierzyć się z rosnącą konkurencją ze strony sklepów stacjonarnych. Liderem w Polsce, który rozwija się szybko za granią, jest krakowski KrakVet.

Na sprzedaż internetową przypada 30 proc. sprzedaży Kakadu. Jego właściciel spodziewa się, że każda część biznesu – zarówno online, jak i stacjonarna - ma szanse rosnąć o 25 proc. rocznie. Ta ostatnia głównie dzięki restrukturyzacji, którą przeprowadziła firma. Wprawdzie otworzyła ostatnio trzy stacjonarne sklepy Kakadu, ale trzy inne zamknęła.

- Duża liczba sklepów nie gwarantuje rentowności biznesu – mówi nam przedstawicieli branży.

Jakie plany wobec e-commerce w Polsce ma Maxi Zoo? - W 2016 roku planujemy skoncentrować się na rozwoju sieci sklepów stacjonarnych, ale cały czas bacznie obserwujemy rozwój rynku, w tym sklepów internetowych – zaznacza Patrick Bontenakels.

Blisko 1,2 tys. sklepów w 12 krajach sprawia, że istniejąca od ćwierć wieku grupa zajmuje czołową pozycję na europejskim rynku produktów dla zwierząt. Założony Torstena Toellera Fressnapf – działający pod markami Fressnapf i Maxi Zoo - łakomie patrzy także na polski rynek, gdzie wydatki na produkty dla zwierząt domowych sięgają 2,3 mld zł i nadal rosną.

- Polski rynek ma duży potencjał dla Maxi Zoo – mówi "Rzeczpospolitej" Patrick Bontenakels, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu sieci sklepów Maxi Zoo.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?
Handel
Właściciel Sinsay i Reserved z rekordowymi wynikami. Nowe dane o sprzedaży w Rosji