Blisko 1,2 tys. sklepów w 12 krajach sprawia, że istniejąca od ćwierć wieku grupa zajmuje czołową pozycję na europejskim rynku produktów dla zwierząt. Założony Torstena Toellera Fressnapf – działający pod markami Fressnapf i Maxi Zoo - łakomie patrzy także na polski rynek, gdzie wydatki na produkty dla zwierząt domowych sięgają 2,3 mld zł i nadal rosną.
- Polski rynek ma duży potencjał dla Maxi Zoo – mówi "Rzeczpospolitej" Patrick Bontenakels, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu sieci sklepów Maxi Zoo.
Najpierw Warszawa
Jak na razie Niemcy zbudowali sobie w Polsce przyczółek. Mają sześć sklepów w Warszawie, Poznaniu i podwarszawskim Milanówku. Ale, jak zapowiadają, to dopiero początek.
- Polska udowodniła, że jest dla nas pod naprawdę ciekawym miejscem, w którym po prostu musimy być obecni – podkreśla Patrick Bontenakels. - W ciągu kolejnych trzech, pięciu lat zamierzamy otworzyć tutaj łącznie ponad 30 sklepów dla zwierząt.
Najpierw ma powstać pięć kolejnych placówek w Warszawie, a następnie Maxi Zoo ruszy na na południe Polski.