- Dzisiaj trzeba pamiętać o jednym, że kapitał ma narodowość, że trzeba wspierać polskich przedsiębiorców, żeby ich firmy i ich praca były dostrzegane na rynkach światowych i europejskich, żeby mieli szansę konkurować z najsilniejszymi - powiedziała Szydło. Szczegółów programu PiS dla przedsiębiorców jednak nie zdradziła.
- Potrzeba więcej polskiej gospodarki w polskiej gospodarce - dodała Szydło.
Nie chciała też odpowiedzieć na pytanie, jak Polska powinna ustosunkować się do kryzysu imigracyjnego. Jak podkreślała, to jest odpowiedzialność rządu premier Ewy Kopacz. Wiceprezes PiS podkreśliła jednak, że Polska w żadnym razie nie może uginać się pod presją unijnych polityków mówiących o tym, że wszystkie kraje UE mają obowiązek przyjmowania uchodźców.
Odnosząc się do przedstawionego w poniedziałek rządowego projektu budżetu na 2016 r., zakładającego wzrost deficytu budżetowego do blisko 3 proc. PKB, Szydło powiedziała, że jest to "próba kupowania głosów Polaków". - To nie jest myślenie o rozwoju, o przyszłości, tylko doraźne załatwianie interesów PO i PSL - oceniła.
- Życzyłabym sobie, żeby w przyszłości budżet nie był doraźnym, jednorocznym dokumentem, tylko zawierał też perspektywę na przyszłość - powiedziała.