Regulowanie zobowiązań to coś, co ciąży niemal każdej firmie nad Wisłą. O skali zjawiska najlepiej świadczy fakt, że rok do roku brylujemy w rankingach najbardziej nieterminowych płatników tak w Europie, jak i na świecie. Skąd u nas taka maniera?
- Faktycznie tak jest. W przypadku faktur przeterminowanych powyżej 120 dni jesteśmy absolutnym liderem. W zestawieniach biorących pod uwagę krótsze terminy wypadamy nieco lepiej, ale i tak pozostajemy w ścisłej czołówce. Te wyniki trudno nam wytłumaczyć, gdyż często jest tak, że sytuacja nie wynika z trudnej sytuacji finansowej spółek - mówi Robert Kremser, dyrektor rozwoju biznesu w Bisnode wyjaśniając, że polskie spółki często finansują własną działalność kosztem swoich dostawców.
Dlaczego w Polsce mamy do czynienia z taką sytuacją? Jakie są tego powody? Jak tłumaczy ekspert, nieterminowość mamy we krwi.
- Odpowiedź jest bardzo przykra, gdyż jest to kwestia naszej mentalności. Często przybieramy postawę "zapłacę jak będę chciał" lub "zapłacę jak będę miał". Problem w tym, ze wiele firm robi z tego praktykę biznesowa. W efekcie sami nakręcamy spirale niepłacenia - wyjaśniał.
- Ta sytuacja ma związek z nami, naszą kulturą oraz poziomem zaufania społecznego. To wynika z tego, jak wyglądają u nas relacje międzyludzkie - podkreślał.