Wydobyciem ropy i gazu ze złóż pod Bałtykiem zainteresowani są nie tylko Polacy

Złożami są zainteresowani nie tylko Polacy, ale też Rosjanie i Szwedzi.

Aktualizacja: 22.11.2015 20:50 Publikacja: 22.11.2015 20:00

Wydobyciem ropy i gazu ze złóż pod Bałtykiem zainteresowani są nie tylko Polacy

Foto: 123RF

Mimo że Bałtyk nie przypomina Zatoki Perskiej czy Morza Północnego, zwłaszcza pod względem złóż ropy i gazu, to zainteresowanie poszukiwaniami i wydobyciem wykazuje nie tylko Polska. Aktywna jest zwłaszcza Rosja.

We wrześniu koncern Łukoil ogłosił, że do 2031 r. wyda na poszukiwania i wydobycie na Bałtyku 150 mld rubli, czyli równowartość około 9,2 mld zł według obecnego kursu NBP. Za te pieniądze w latach 2016–2031 Łukoil planuje uruchomić produkcję z czterech nowych złóż. W tym celu wywierci 47 odwiertów. Dzięki temu zamierza osiągnąć w 2027 r. maksymalne wydobycie na poziomie 2,1 mln ton ropy.

Łukoil wydobycie ropy z bałtyckiego złoża Kravtsovskoye, położonego u wybrzeży obwodu kaliningradzkiego, prowadzi od 2004 r. Jego zasoby oszacowano na 9,1 mln ton. Większość ropy już pozyskano.

Szwedzi na Litwie

W kwietniu tego roku szwedzka firma Gripen Oil & Gas AB złożyła wniosek o pozyskanie czterech morskich koncesji na Litwie o łącznej powierzchni 4,25 tys. km kw. Szacuje ona, że na tym obszarze może znajdować się 20–60 mln baryłek ropy.

Inna szwedzka firma Svenska Petroleum Exploration jest od 2002 roku właścicielem 90 procent w licencji E-24 na pograniczu Litwy i Łotwy. Spór graniczny między oboma krajami spowodował jednak, że do dziś nie wykonała na tym obszarze żadnego odwiertu.

Co ciekawe, szwedzkie firmy, podobnie jak i inne, nie mają żadnych szans na prowadzenie poszukiwań w strefach ekonomicznych Bałtyku należących do krajów skandynawskich. Finlandia i Dania w ogóle nie wykazują zainteresowania udzielaniem koncesji. Z kolei w samej Szwecji w 2009 r. plan prowadzenia wierceń przez firmę Svenska Petroleum Exploration został zablokowany przez administrację państwową ze względu na zagrożenie dla środowiska naturalnego.

W łotewskiej strefie ekonomicznej Bałtyku jeszcze niedawno poszukiwania prowadził PKN Orlen. Na koncesji o nazwie Blok Północny liczono na odkrycie złóż ropy. Poszukiwania zakończyły się jednak fiaskiem i na początku 2014 r. płocki koncern ostatecznie wycofał się z poszukiwań u wybrzeży Łotwy.

Aktywny Lotos

Dotychczas najwięcej sukcesów na Bałtyku odniósł Lotos, chociaż i on nie ma łatwego życia. – Poszukiwania i wydobycie ropy i gazu prowadzone na morzu są stosunkowo drogie. Dodatkowo na rynku mocno spadły ceny, co nie zachęca do dużych inwestycji – mówi Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku. Dodaje, że w przypadku Lotosu najbardziej zaawansowany jest projekt dotyczący zagospodarowania złoża ropy B8. Zyski z tej inwestycji będą jednak znacznie mniejsze, niż pierwotnie zakładano.

Łukasz Jańczak, analityk Haitong Banku, uważa, że Lotos powinien ograniczyć swoją aktywność na Bałtyku. – Jeśli miałbym decydować, który z obecnych projektów zagospodarowania złóż koncern powinien realizować, postawiłbym na ten dotyczący B8. Z moich obliczeń wynika, że może on dać akcjonariuszom wymierne korzyści, w przeciwieństwie do dotyczącego złóż B4 i B6 – twierdzi Jańczak.

Niedawno Lotos poinformował o uruchomieniu wstępnej produkcji na B8. Na razie wynosi ona 1,5 tys. baryłek ropy dziennie. – Do końca tego roku, po uruchomieniu kolejnych otworów wydobywczych, poziom produkcji powinien wzrosnąć do 3 tys. baryłek – informuje Marcin Zachowicz, rzecznik Grupy Lotos.

Docelowe wydobycie to ok. 5 tys. baryłek. Do tej pory koncern na zagospodarowanie B8 wydał około 440 mln zł.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie