Korytarz na rzecz bezpieczeństwa

Budowa terminalu naftowego w Gdańsku to nasz priorytet - mówi Marcin Moskalewicz, prezes PERN Przyjaźń.

Aktualizacja: 14.10.2015 21:52 Publikacja: 14.10.2015 21:19

Marcin Moskalewicz prezes PERN Przyjaźń

Marcin Moskalewicz prezes PERN Przyjaźń

Foto: robert gardziński

Rz:Stabilność dostaw surowców energetycznych, w tym ropy naftowej, staje się jednym z priorytetów Unii Europejskiej. Na wzór korytarza gazowego Świnoujście–Krk może też powstać korytarz naftowy Północ–Południe w naszej części Europy z udziałem Polski. Jakie są szanse na jego realizację?

Marcin Moskalewicz: Nie ma lepszego rozwiązania, które pomogłoby państwom Unii Europejskiej w integracji rynków energii oraz dywersyfikacji źródeł i kierunków dostaw niż budowa interkonektorów. Na korytarz naftowy Północ–Południe, który ma na celu bezpieczne zaopatrzenie rafinerii nie tylko w Polsce, ale i w Czechach, na Słowacji oraz Ukrainie, składa się kilka elementów i inwestycji. A zatem potrzebne są decyzje na poziomie UE oraz w poszczególnych krajach. Z naszej strony kluczowe są dwa projekty, czyli budowa terminalu naftowego w Gdańsku oraz rozbudowa rurociągu pomorskiego. Ich realizacja oznaczałaby nie tylko zwiększenie elastyczności dostaw do rafinerii podłączonych do systemu rurociągów PERN, ale także w przypadku budowy rurociągu Litvinow–Spergau – zapewnienie dodatkowej przepustowości na potrzeby rafinerii czeskich i słowackich, czyli de facto uruchomienie korytarza Północ–Południe.

Terminal w Gdańsku powinien być gotowy w grudniu. Czy druga faza tej inwestycji jest pewna?

Wszystko wskazuje na to, że prace zakończą się zgodnie z planem, czyli w grudniu, co cieszy mnie tym bardziej, że wykonawcami są prawie w 100 procentach polskie firmy. Naturalnie sam rozruch terminalu zajmie jeszcze kilka miesięcy, ale zakładamy, że zakończy się zgodnie z harmonogramem w I kwartale przyszłego roku. Co do drugiej fazy inwestycji – jest przesądzona, natomiast wciąż doprecyzowujemy optymalny sposób wykorzystania przyszłej infrastruktury. W związku z szybkim rozwojem branży chemicznej w kraju wiele wskazuje, że dominującą rolę w drugim etapie może odgrywać właśnie chemia.

Jakie będą lub powinny być kolejne decyzje inwestycyjne?

Budowa terminalu naftowego w Gdańsku to nasz priorytet, ale jednocześnie systematycznie powiększamy naszą powierzchnię magazynową i prawdopodobnie w przyszłym roku rozpoczniemy w Gdańsku budowę dwóch zbiorników o powierzchni 100 tys. m sześc. każdy i program modernizacji obszaru automatyki przemysłowej na najwyższym światowym poziomie, który będzie trwał pięć lat. Planujemy też budowę rurociągu paliwowego Boronów–Trzebinia, aktualnie analizujemy koszty. Jesteśmy jednak ostrożni, bo nasze doświadczenia z III nitki nie napawają optymizmem, a nowe prawo, czyli tzw. ustawa korytarzowa, bardzo by nam pomogło.

Czy w kontekście poprawy bezpieczeństwa dostaw w UE może wrócić projekt budowy ropociągu między Polską i Ukrainą? Prace nad nim były mocno zaawansowane.

Jak najbardziej. Nigdy z tego nie zrezygnowaliśmy i przecież nieprzypadkowo z udziałowcami z Gruzji, Azerbejdżanu, Ukrainy i Litwy dokapitalizowaliśmy Sarmatię, czyli spółkę odpowiedzialną za realizację projektu Odessa–Brody. Rozważamy scenariusze, które mogą poprawić funkcjonalność tego rurociągu. Ropa nie musi płynąć z Azerbejdżanu via Ukraina do Polski. Jeśli powstałby rurociąg Płock–Brody, można byłoby tłoczyć surowiec w przeciwnym kierunku i dostarczać go na Ukrainę przez Polskę – z naszego gdańskiego terminalu przez Płock i bazę w Adamowie do ukraińskich rafinerii.

Rz:Stabilność dostaw surowców energetycznych, w tym ropy naftowej, staje się jednym z priorytetów Unii Europejskiej. Na wzór korytarza gazowego Świnoujście–Krk może też powstać korytarz naftowy Północ–Południe w naszej części Europy z udziałem Polski. Jakie są szanse na jego realizację?

Marcin Moskalewicz: Nie ma lepszego rozwiązania, które pomogłoby państwom Unii Europejskiej w integracji rynków energii oraz dywersyfikacji źródeł i kierunków dostaw niż budowa interkonektorów. Na korytarz naftowy Północ–Południe, który ma na celu bezpieczne zaopatrzenie rafinerii nie tylko w Polsce, ale i w Czechach, na Słowacji oraz Ukrainie, składa się kilka elementów i inwestycji. A zatem potrzebne są decyzje na poziomie UE oraz w poszczególnych krajach. Z naszej strony kluczowe są dwa projekty, czyli budowa terminalu naftowego w Gdańsku oraz rozbudowa rurociągu pomorskiego. Ich realizacja oznaczałaby nie tylko zwiększenie elastyczności dostaw do rafinerii podłączonych do systemu rurociągów PERN, ale także w przypadku budowy rurociągu Litvinow–Spergau – zapewnienie dodatkowej przepustowości na potrzeby rafinerii czeskich i słowackich, czyli de facto uruchomienie korytarza Północ–Południe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie