Strona irańska zwróciła się do strony francuskiej z prośbą, by podczas lunchu, jaki mają zjeść prezydenci, podane zostało mięso halal (pochodzące z rytualnego uboju) oraz, by politykom nie serwowano wina, ponieważ islam zabrania spożywania alkoholu. Strona francuska nie zgodziła się jednak na te warunki - podczas lunchu planowano bowiem zaserwować francuskie sery oraz pochodzące z tego kraju wino - podyktowane wymaganiami religii menu byłoby bowiem niezgodne ze świeckim charakterem Republiki Francuskiej.

Aby do spotkania mogło jednak dojść, strona francuska zaproponowała, aby przywódcy Francji i Iranu spotkali się przy śniadaniu. Na to jednak nie zgodzili się Irańczycy.

Doradcy prezydenta Hollande'a określają całą sprawę mianem "absurdalnej". - Program wizyty jest wciąż ustalany - twierdzi w rozmowie z "Le Monde" osoba zbliżona do prezydenta Francji. W tym tygodniu do Iranu uda się francuska delegacja, która ma negocjować przebieg wizyty Rowhaniego we Francji. Być może obaj przywódcy w ogóle nie spotkają się przy posiłku - ponieważ, jak twierdzi rozmówca "Le Monde", "nie trzeba koniecznie siadać do wspólnego posiłku w czasie państwowej wizyty".