Mediana prognoz ankietowanych ekonomistów zakładała spadek indeksu cen konsumpcyjnych (CPI) o 0,4 proc.

Poniedziałkowy odczyt CPI to jednak tylko wstępny szacunek GUS, który może się jeszcze zmienić. Skalę deflacji w październiku urząd statystyczny początkowo szacował na 0,8 proc. rocznie, co było wynikiem gorszym, od mediany prognoz. Zrewidowany dwa tygodnie później był jednak z tymi prognozami zgodny.

Deflacja w Polsce utrzymuje się nieprzerwanie od lipca ub.r. Jeszcze kilka miesięcy temu ekonomiści zakładali, że w listopadzie ceny będą znów rosły. Obecnie sądzą, że inflacja pojawi się na początku 2016 r. Powrót dynamiki cen do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc.) może jednak zająć całe lata.