Niemal 40,1 mln hl piwa wyprodukowały polskie browary w 2014 r. – wynika z najnowszego raportu Brewers of Europe, organizacji skupiającej europejskich producentów chmielowych trunków. Taka ilość alkoholu rozlanego do butelek, puszek i kegów daje nam 3. miejsce na Starym Kontynencie, za Niemcami i Wielką Brytanią.
O ile jednak w Polsce w latach 2009 – 2014 produkcja piwa zwiększyła się o ponad 10 proc., o tyle u naszych rywali zmalała: u naszych zachodnich sąsiadów o niemal 3 proc., a na Wyspach Brytyjskich o blisko 9 proc.
Ten rok także powinien zakończyć się zwyżką produkcji piwa w Polsce. Po dziewięciu miesiącach sięgała 32,1 mln hl i była o ok. 1 proc. wyższa niż przed rokiem – podaje GUS. W minionych latach wzrost produkcji piwa napędzało głównie jego rosnące spożycie w kraju. W 2014 r. przekraczało 37,6 mln hl. Dawało to 98 l na osobę. Pięć lat wcześniej wynosiło ok. 34,4 mln hl, czyli 91 l per capita.
- Górną granicą spożycia, jaką możemy osiągnąć w Polsce jest 100 litrów na osobę. Jednak szanse, że tak się stanie, przynajmniej w krótkim czasie są niewielkie – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich (SRBP). – Krajowy rynek piwa jest już nasycony, co więcej unijne przepisy, jak np. ograniczenia reklamy czy punktów sprzedaży, idą w kierunku ograniczania konsumpcji alkoholi – dodaje.
Zdaniem Andrzeja Olkowskiego, tak, jak na każdym dojrzałym rynku, na popularności mogą zyskiwać piwa najtańsze i najdroższe. Tracić będą natomiast piwa ze średniej półki cenowej. Sprzedaż piwa najtańszych będą napędzać głównie marki własne sieci handlowych. Modę na niszowe trunki, w nowych oryginalnych stylach wykorzystują już – i będą nadal napędzać - browary lokalne i rzemieślnicze.