Na razie ten udział wynosi 14 procent, ale linia zamówiła 380 nowych boeingów, które gdzieś muszą latać. Ryanair zbliżył się wczoraj do wyznaczonego celu ogłaszając nowe połączenia z Wrocławia w sezonie letnim 2016 roku. Wcześniej ogłosił nowe trasy z Warszawy i Lublina.
Z Wrocławia do Treviso pod Wenecją chce latać 3 razy w tygodniu i raz w tygodniu na Teneryfę. Według wyliczeń Ryanaira w ten sposób tylko z Wrocławia linia ma obsługiwać 21 kierunków na których przewiezie 1,1 mln pasażerów, a dzięki temu powstanie w tym mieście 850 nowych miejsc pracy.
Kiedy jest tanio
Przewoźnik, którego udział w polskim rynku sięga już ponad 30 proc zachęca jednocześnie, by świętować razem z nią i kupować bilety po promocyjnych cenach - 19 złotych za lot w jedną stronę. Jest ich dostępnych na stronie przewoźnika 100 tysięcy, tyle że oferta dotyczy wyłącznie najmniej ruchliwego sezonu - końca października i listopada.
Podczas swojego pobytu w Warszawie w ostatnim tygodniu prezes Linii, Michael O'Leary przyznał,że dzięki niskim cenom paliwa linia zaoszczędzi w tym roku 250 mln euro, więc postanowił nie odstawiać samolotów na zimę, jak to dotychczas praktykował, tnąc koszty w sezonowym dołku.
Co da Ryanairowi tak szybki wzrost? Michael O'Leary twierdzi, że „doskonały serwis i niskie ceny". W efekcie jest to mniej obcesowe traktowanie pasażerów, minimalne obniżenie opłat za zmiany rezerwacji, czy konieczność wydrukowania karty pokładowej na lotnisku. Do tego dochodzi jeszcze latanie na główne lotniska, takie jak Barcelona, Bruksela, Lizbona, Amsterdam.