Polityka symboliczna, jaką powinien uprawiać nowy prezydent, nie jest oczywista nawet w jego obozie.
Dobrze ilustruje to następująca sytuacja w Klubie Zjednoczonej Prawicy. – Mitem założycielskim powinno być powstanie warszawskie – mówi jeden z posłów. – Bitwa pod Wiedniem, zdobycie Kremla. – Przypominajmy zwycięstwa, a nie klęski – odpowiada mu jego kolega. Wymiana zdań przeradza się w silny spór, każda ze stron podaje wiele argumentów, dołączają się pozostałe osoby obecne w pomieszczeniu.
Sam Andrzej Duda ma już swoją wizję. – Trzeba odbudować wspólnotę, bo państwo jest jej emanacją. Jeśli wspólnota jest słaba, to państwo jest słabe – przekonuje w rozmowie z nami Wojciech Kolarski, który w kancelarii Dudy będzie zajmował się polityką historyczną i sprawami społecznymi.
Nie wydaje się być przypadkowa pierwsza półoficjalna uroczystość po wyborze. W poniedziałek tuż po w drugiej turze Duda przypomniał o 67. rocznicy śmierci rotmistrza Witolda Pileckiego. Złożył kwiaty pod więzieniem, w którym został zamordowany najbardziej znany Żołnierz Wyklęty.
Duda w kampanii powtarzał, że w sprawach symboliki chce wzorować się na Lechu Kaczyńskim. Uhonorowanie ofiar komunistycznych oprawców, to jedna ze spraw, których dokończenie przerwała katastrofa smoleńska. Projekt ustawy ustanawiający 1 marca Narodowym Dniem Pamięci o Żołnierzach Wyklętych wyszedł z jego kancelarii na kilka tygodni przed jego śmiercią. Do reprezentowania wnioskodawcy był upoważniony właśnie Duda. Święto po raz pierwszy obchodzono rok później, poparcie dla ustawy podtrzymał bowiem Bronisław Komorowski.
Nie wydaje się, by Duda zaniechał innej tradycji swoich poprzedników. Na prezydencki patronat mogły liczyć wszystkie największe produkcje historyczne ostatnich lat. Niewykluczone, że jedna z nich będzie go potrzebować na etapie produkcji. Trwa walka o powstanie filmu o Dywizjonie 303 z hollywoodzką obsadą.
Na uwagę poza granicami Polski zasługuje też sprawa „polskich obozów". W ostatnich latach udało się uruchomić instytucjonalną walkę z tym określeniem. Wciąż widać jednak potrzebę nadania jej odpowiedniej rangi.