Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości wynika, że centralizacja jest obowiązkowa, w zasadzie więc powinna być wprowadzona jak najszybciej. Ministerstwo Finansów dało jednak samorządom na to trochę czasu. Z komunikatu zamieszczonego na stronie resortu wynika bowiem, że do połowy 2016 r. nie będą kwestionowane rozliczenia dokonywane z zastosowaniem obecnego modelu rozliczeń. Tak więc gminy mają dziewięć miesięcy na centralizację. Z uwagi na ogrom zmian to wcale nie jest dużo.
A czy muszą centralizować się wstecz?
Ministerstwo Finansów zakłada, że centralizacja nastąpi „w przód". Samorządy nie mają więc obowiązku zmieniać swoich wcześniejszych rozliczeń. Oczywiście mogą to zrobić, jeśli uznają, że będzie to dla nich korzystne. Ministerstwo Finansów podkreśliło jednak, że nie można sporządzać korekt wybiórczych, tj. tylko za wybrane okresy.
Wiele samorządów wiąże z tymi korektami spore nadzieje, licząc na odzyskanie VAT od inwestycji. Czy jest na to szansa?
Zdecydowanie tak. Gminy mają możliwość odzyskania VAT z ostatnich czterech–pięciu lat. Uznawanie jednostek budżetowych za odrębnych podatników powodowało bowiem, że przy wielu inwestycjach nie mogły go odliczać. Przykładowo, przy budowie sali sportowej, z której przychody osiągał ośrodek sportu i rekreacji. Gmina jako inwestor miała wydatek i wystawione na siebie faktury, ale nie miała sprzedaży, OSiR natomiast miał co prawda sprzedaż, ale nie miał faktur zakupu. I mimo że sala sportowa była wykorzystywana do czynności opodatkowanych (na przykład była wynajmowana), nikt nie mógł odliczyć VAT. Wyrok Trybunału daje podstawę do jego odzyskania.
Orzeczenie Trybunału ma jednak również swoje ciemne strony. Gminy obawiają się, że będą musiały zwracać część unijnych dotacji. Czy faktycznie tak będzie?